Rozpoczęliśmy nową kampanię „Nie dokładaj roboty”. Kampania ma na celu zwrócenie uwagi na problem bezpieczeństwa ruchu drogowego podczas stanu epidemii.
Święta, Święta i po Świętach. Tuż przed nimi wyprodukowaliśmy wspólnie z Polskim Związkiem Motorowym spot promujący zasady ruchu drogowego podczas epidemii. Z uwagi na szybko zmieniające się statystyki, komunikaty, obostrzenia musieliśmy działać szybko, pod presją informacji. Początkowo spot chcieliśmy zamieścić przed Wielkanocą, lecz baliśmy się, że utonie w zalewie informacji, jak przeżyć Triduum Paschalne w trybie „zostań w domu” oraz w przypływie informacji dotyczącej 10. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Obserwując „lot z Rąbienia” uznaliśmy, że przesunięcie premiery filmu na 15 kwietnia nie było błędem.
20 SEKUND
Film bardzo prosty w przekazie. Chodziło nam o krótki, szybki, zwięzły – być może – trywialny scenariusz. Stąd „ok” zamiast „przyjąłem”, które czyta się dłużej. Zrezygnowaliśmy z dialogów na rzecz chmurek. Miało być bez głosu. Widz sam sobie ma odczytać przekaz. Komunikat paszczą mógłby wylecieć drugim uchem. Jest to nasze wyobrażenie dyspozytorni. Chodziło nam o ciąg przyczynowo skutkowy, nie o instrukcję. Było zgłoszenie, była reakcja, karetka wyjechała, lecz nie dojechała. Wyobraźni widza oddajemy stworzyć obraz po wypadku. Ma się domyśleć, że karetka była zniszczona, że pewnie była policja, że pewnie pojechała druga karetka. Czy były ofiary? Nie wiemy. Kolejną sceną jest zatem powrót do dyspozytora, który odebrał pretensję, że karetka wezwana do chorego z wirusem nie dojechała. Spostrzegawczy dostrzeże smutek w oczach dyspozytora, że jego szybka reakcja została zaprzepaszczona. Obraz dla chorego, który wzywał, jest jednoznaczny: olali. Wiemy, że to nieprawda. W rzeczywistości zapewne trzeba byłoby tę chmurkę „wypikać”.
50 DOTYCZY TAKŻE CZASU EPIDEMII
Spot jest odpowiedzią na marcowe statystyki liczby ofiar wypadków oraz zmaterializowaniem prośby ekspertów polskich, brytyjskich, duńskich, ale również Międzynarodowej Federacji Motocyklowej FIM, aby nie dokładać roboty lekarzom. O to też apelowało Volvo w Wielki Piątek na łamach BRD24.pl. Puste drogi stały się pokusą do przyspieszenia, relacje z wypadków nie zniknęły z doniesień prasowych. Każdy wypadek rodzi bowiem konieczność oderwania ratowników, lekarzy od walki z zarazą. Ironią może być, że ranny z wypadku przeżyje sam wypadek, ale wirus zabije jego osłabiony organizm. Wirus, który był, mógł być, w szpitalu, do którego trafił.
Głównym przekazem ekspertów była informacja, że kierowcy, nie tylko w Polsce, przyspieszyli w czasie epidemii. Limity prędkości obowiązują zawsze, dlatego wykorzystaliśmy znany kierowcom zwrot „dotyczy także”. Różne limity na znakach niosą przekaz, że wszędzie. „50” w środku to prędkość pożądana.
NIE DOKŁADAJ ROBOTY
Plansza ostatnia to połączenie obrazów, które towarzyszą nam od początku epidemii w Polsce. Obraz zapracowanych lekarzy, podziękowań, apeli #niekłammedyka, muralu z Tamki w Warszawie. „Nie dokładaj im roboty” zostanie odczytane, jako apel na czas epidemii, ale nikt nie pogniewa się, aby stało się tak na zawsze. O to apeluje również pielęgniarka stojąca ramię w ramię z lekarzem i ratownikiem, z tak samo podkrążonymi oczami. Nie dokładaj im roboty, zostań w domu.