20 czerwca 2023, w świecie rodziny organizacji bezpieczeństwa ruchu drogowego, gruchnęła wieść, że Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu (ETSC) przyznała Polsce nagrodę PIN 2023 (Road Safety Performance Index) za osiągnięcia w poprawie bezpieczeństwie ruchu drogowego. Nagroda została przyznana za znaczne osiągnięcia i zmniejszenie liczby ofiar śmiertelnych na drogach. W Polsce w latach 2012-2022 liczba ofiar śmiertelnych spadła o 47%, a w tym czasie średnia redukcja w UE wyniosła zaledwie 22%.
No i super! Jest to sukces wszystkich działających na rzecz poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Aby nie wyjść jednak na malkontentów odczekaliśmy 10 dni, aby dać się nacieszyć nagrodą, szczególnie rządzącym. Nagrodę dostaliśmy w cieniu lex pirat, w cieniu uzasadnienia wyroku potrącenia Pana Adama na Sokratesa, w cieniu potrącenia dziewczynki w Józefosławiu. Wybraliśmy datę tej publikacji nieprzypadkowo. Dziś [1 lipca 2023]* bowiem wchodzą przepisy, którymi rząd rękami posłów potargał przyczynę tego sukcesu, jakim był brak możliwości odrabiania punktów karnych. Z dość niskich pobudek, aby nie powiedzieć prymitywnych, cofnięto reformę i przepis niespotykany w polskim prawie. Przepis bez furtki, przepis jednoznaczny: albo jeździsz zgodnie z przepisami albo wypad z drogi na 2 lata. Nie masz wyboru! Redukcja prędkości na drogach szybkiego ruchu była dostrzegalna bez radarów.
Nie sposób bić się ze statystyką. Bardzo mnie cieszy, że to co wspólnie robimy przynosi efekt. Bardzo mnie to cieszy, ale jednocześnie zaskakuje, bo jeszcze dwa lata temu pisaliśmy o spadku Polski na trzecie miejsce negatywnego podium. Skąd zatem taki sukces? Czy nałożyła się na to pandemia, inflacja ze wzrostem cen paliw? Może jednak wzrost stawek mandatów? Może jednak pierwszeństwo pieszych wchodzących? A może brak możliwości redukcji punktów karnych? A może wszechobecny temat bezpieczeństwa ruchu drogowego w mediach nie tylko branżowych? Ten jest obecny od śmierci Pana Adama na Sokratesa. Premier Morawiecki wziął temat bezpieczeństwa dróg do tematów kampanii wyborczej, wygłosił plan w expose i, jak mało który rząd, wziął się do roboty w tej materii. I mimo pandemii temat toczył się z efektem kolejnych reform prawa o ruchu drogowym, wchodziły kolejne zmiany. I? Dziś cofamy jedną z bardziej udanych reform.
Czy myśmy przebadali, co miało największy wpływ na spadek liczby wypadków i ofiar śmiertelnych, aby móc iść dalej drogą tego postępu? Nie mieliśmy nawet szans. Przepisy o redukcji nie doczekały się nawet rocznicy obowiązywania. Sukces PIN Award jest niebezpieczny jeszcze z jednego względu. Mentalnego. Politycy już uznali, że jest dobrze. Oczywiście padły slogany o dalszym działaniu i takie tam. Boję się, że ta nagroda zamiast nas uskrzydlić, uśpi nas.
Odnoszę wrażenie, że nas sukces przypomina scenę z „Kochaj albo rzuć”, kiedy to Pawlak wygrał na automacie, a na hasło barmana „rozbił pan bank” odparł „ja tylko pociągnął”.
*wejście tych przepisów jest tak skomplikowane, że zdążono z systemem.