Można powiedzieć, czemu tak późno, ale nie chcieliśmy, aby nasz list stał się elementem kampanii wyborczej, mimo że zabrakło w kampanii samorządowej elementów związanych z BRD. Napisaliśmy list do Przewodniczącego Rady Europejskiej w związku z wypadkiem na Słowacji. List rozesłaliśmy do wszystkich przywódców Unii Europejskiej.
Wersja polska:
Kupując nóż, nożyczki, młotek, czy samochód nie zakładamy, że posłuży nam do innego celu, jak krojenie chleba, cięcie papieru, wbicie gwoździ, czy przemieszczanie się. Kiedy ktoś użyje noża, nożyczek, młotka do pozbawienia drugiego człowieka życia mówimy o nim, że jest mordercą. Sąd wymierza najsurowszy wymiar kary. Tak samo powinno być z samochodem, kiedy ktoś zabije kogoś w wyniku takiej brawury, jaka miała miejsce w ostatnią niedzielę września na Słowacji.
Przyszedł czas, aby wreszcie powiedzieć gromkie „STOP” wypadkom drogowym w Europie. Pora wreszcie, aby bezpieczeństwo w ruchu drogowym stało się wspólną polityką całej Unii. Pora wreszcie na nową Konwencję Wiedeńską w sprawie jednej polityki na rzecz bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Każdego dnia na świecie ginie 3500 osób w wypadkach drogowych.
Powodem, dlaczego piszę do Pana dziś, jest wypadek drogowy, jak zdarzył się na Słowacji z udziałem polskich kierowców, którzy pędząc luksusowymi samochodami nie tylko rozbili auta, ale również rozbili jedną ze słowackich rodzin. Wypadek ten nie wynika z nieuwagi, z roztargnienia, lecz cynicznego zachowania piratów drogowych, którzy gnali autami niczym w grze komputerowej. Różnica polega jednak na tym, że słowacka rodzina nie dobierze kolejnego „życia” dla męża (ojca).
Wypadek ten pokazuje, że każdy prawidłowo jadący kierowca w Europie może zostać zabity tylko dlatego, że trafił na bandytę drogowego w drodze do pracy, na rodzinny obiad, na wakacje. Wypadek ten pokazuje również, że nie ma znaczenia wiek sprawcy wypadku. Bandytami byli ludzie w różnym wieku.
Proszę mi nie odpowiadać, ile to Unia Europejska zrobiła na rzecz bezpieczeństwa ruchu drogowego. Proszę nie pudrować rzeczywistości. Chciałbym, aby niektóre państwa Unii, które są oporne i odporne na kolejne doniesienia o wypadkach drogowym, nie miały wyboru. Konwencja Wiedeńska z unifikowała znaki drogowe, pora, aby Unia Europejska zunifikowała zasady ruchu drogowego od Lizbony po Terespol od Utsjoki po Vallettę. Chciałbym, aby każde państwo Unii wprowadziło pojęcie „morderstwa drogowego”, jakim bez wątpienia był wypadek na Słowacji.
Wiem, że Unia to setki problemów, z którymi musi się ona zmierzyć. Jednakże, jak każdy z nas mówi prozą, tak każdy z nas uczestniczy w ruchu drogowym, nawet idąc po rogaliki do kawy.